20 listopada 2023

Życie bez Wewnętrznego Krytyka – czy to możliwe?

Oby go nie było!

Podczas szkolenia z doktorem M. Pughem i doktorem T. Bellem padło ze strony prowadzących pytanie, ile osób (a przypominam, że to psychoterapeuci z wiedzą i doświadczeniem) chce pozbyć się na stałe swojego wewnętrznego krytyka. Myślicie, że 100% osób odpowiedziało, że chce go pożegnać na amen? Tu Was zaskoczę, bo odpowiedzi twierdzących było bardzo niewiele. Pojawiła się m.in. obawa, że jak on zniknie, to kto będzie pełnił funkcję drogowskazu życiowego? Spróbuj sam odpowiedzieć na to pytanie i poszukaj wyjaśnienia, dlaczego wybrałeś tak, a nie inaczej.

Czym jest Wewnętrzny Krytyk?

Zastanów się, jak często w twojej głowie wybrzmiewa głos, który coś Ci każe zrobić? Przypomina o jakiejś narzuconej powinności lub wywołuje poczucie winy, że wybrałeś swoje potrzeby zamiast realizować te cudze. A jak coś Ci nie wyjdzie to wymierza karę, obrzuca Cię inwektywami, deprecjonuje tak, że czujesz się jak najgorszy człowiek na świecie. Przykłady można mnożyć, ale wspólnym mianownikiem jest to, że ten surowy głos w twojej głowie to właśnie Wewnętrzny Krytyk.
Nigdy nie jest przyjazny, on jest nadmiarowy, ostry i nie bierze jeńców i to jest tylko kilka z jego wad. Ten uwewnętrzniony głos, którego źródło bije w dzieciństwie i przekazach od osób znaczących, w tym opiekunów, nauczycieli, ale także rówieśników, ma także swoje korzenie w społeczeństwie i kulturze, męczy i dręczy, nakazuje, rozkazuje, zakazuje, a przy tym uruchamia dużo obciążających uczuć, m.in. poczucie winy, smutek i wstyd.

Książkowa perspektywa Julii Bueno na samokrytykę

„Samokrytyka jest w stanie wzbudzić w nas przytłaczający lęk i paranoję, a także wpłynąć na nasz świat wewnętrzny tak, że utrudni nam prowadzenie dobrego życia lub je zniszczy.

Połyskuje niczym złota nić w niemal wszystkich problemach, z jakimi zgłaszają się klienci. Na początku większość z nich nie wspomina o tym nawyku, ponieważ nie zdaje sobie z niego sprawy. Samokrytyka zazwyczaj ukrywa się w bardziej znanych dolegliwościach psychicznych – lęku, depresji, problemach z intymnością i relacjami, uzależnieniach, zaburzeniach odżywiania, przytłaczającej rozpaczy lub żałobie, a także w najgroźniejszych, dotyczących naruszenia zdrowia i życia.”

To tylko krótka charakterystyka tego „wewnętrznego głosu”, a jeśli chcecie poznać go trochę lepiej, to zachęcam do lektury „Ucisz swojego wewnętrznego krytyka” Julii Bueno. Ja chętnie poznałam historie z jej gabinetu, które są bardzo przekrojowe i zahaczają o różne życiorysy, w których źródłem WK jest coś innego, chociaż szczególną uwagę należy zwracać na rodzinę pochodzenia, miejsce i czas urodzenia, kontakt społeczny, polityczny, a nawet religijny, co jest wskazówką, co do źródeł tego powinnościowego, surowego głosu.

Dzięki poruszonym historiom możemy zwrócić się ku samowspółczuciu, zrozumieniu wewnętrznego krytyka i nauczeniu się, jak nim „zarządzać”, bo pozbyć się go nie można. A może jednak tak? Przekonaj się po lekturze i daj znać, jak odpowiedziałeś na postawione wcześniej pytanie o jego obecność w twoim życiu.

Może żaden z wymienionych problemów Ciebie nie dotyczy bezpośrednio, ale i tak spróbuj traktować siebie łagodniej, i niech ta książka zainspiruje Cię do tego.

Porozmawiajmy o Wewnętrznym Krytyku

Jeśli masz ochotę posłuchać rozmowę, którą toczyłam wokół książki Julii Bueno, z Agnieszką Andreasik i Zuzanną Piechowicz, to zapraszam na kanał YT Wydawnictwa UJ:


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *