6 ważnych psychologicznych wskazówek, jak uniknąć porażki przy realizowaniu zamierzonych celów
Wielu z nas bardzo dobrze zna mnóstwo wskazówek na temat tego, jak osiągać zamierzone cele, może to być m.in. wizualizacja i fantazjowanie na temat oczekiwanego stanu, wykorzystanie nagród czy publiczne deklaracje, które mają za zadanie pomóc nam trzymać się wyznaczonej drogi działania. Więc jak to się dzieje, że dalej nie udało nam się osiągnąć zaplanowanych rzeczy? Z odpowiedzią na to pytanie przychodzą wyniki badań psychologicznych, które wskazują, dlaczego i co powinno pomóc nam osiągnąć nasze cele oraz podpowiadają, gdzie znajduje się ciemna strona planowania.
Fantazjowanie pozostaw innym
Największym wrogiem każdego celu jest nadmierne, pozytywne fantazjowanie na dany temat. Należy jednak odróżnić fantazjowanie od oczekiwań, bowiem te drugie są oparte na wcześniejszych doświadczeniach i nauce z nich płynącej, natomiast fantazjowanie jest nieograniczone przez żadne wcześniejsze doświadczenia. Badania (Oettingen and Mayer, 2002) dotyczące fantazjowania podczas wyznaczania celów, pokazało, że osoby stosujące ten typ motywacji, wypadają dużo gorzej w osiąganiu życiowych zamierzeń, takich jak znalezienie nowej pracy czy zdanie egzaminu. Natomiast Ci, których fantazje były bardziej negatywne, wypadali finalnie lepiej. Nauka z tego płynąca jest prosta i radzi, aby nie doświadczać przyszłości pozytywnie, zanim jej nie osiągniesz.
Zaangażuj się
Brak zaangażowania w działanie jest jedną z głównych przeszkód w osiąganiu celów. Psychologiczna technika, która pomaga zwiększyć zaangażowanie to tzw. kontrastowanie (Oettingen et al., 2001). Polega ona na snuciu pozytywnej wizji, a następnie „wylaniu” na nią kubła zimnej wody, wypełnionego rzeczywistymi argumentami. Krótka instrukcja tego ćwiczenia przedstawia się następująco:
- zanurz się w pozytywnej wizji, rozwiązującej twój problem;
- zastanów się, jakie są negatywne aspekty obecnej sytuacji;
- stwórz kontrast poprzez pozytywną wizję, a następnie przywołaj negatywne aspekty rzeczywistości.
Jest to trudna technika, bowiem nasz umysł preferuje pozostawanie w obszarze przyjemnych skojarzeń i bezpiecznych przestrzeni, gdzie ryzyko porażki wynosi zero, a te zagwarantowane są przez miłe fantazje na temat przyszłości. Jeśli dobrze wykonamy te ćwiczenie, to nauczy ono nas podejmowania trafnych decyzji, niezależnie od nieprzyjemnych uczuć, które mogą nam towarzyszyć (nauczy godzić się z porażką, żalem bądź brakiem czegoś) i pozwoli skupić się na wyznaczonym celu, bądź rezygnacji z zamierzeń, które uznamy za niewarte realizacji.
Po prostu zacznij działać
W procesie realizacji celów warto skorzystać z efektu zaobserwowanego przez rosyjską psycholog Blumę Zeigarnik, która zauważyła, że kelnerzy pamiętają zamówienie, które jest w trakcie realizowania. Po zakończeniu serwisu, wyparowywało ono z ich pamięci. Efekt Zeigarnik uczy jak pokonać prokrastynację (odkładanie czegoś na później), bowiem pokazuje, że rozpoczęcie działania spowoduje trwałe zakorzenienie się wyznaczonego celu w naszym umyśle.
Stwórz wizualizację procesu
Jak się okazuje wszyscy jesteśmy podatni na mit planowania, który mówi, że wszystko pójdzie gładko jeśli będziemy myśleć o celu, natomiast jeśli nie będziemy potrafili go sobie wyobrazić, to go nie osiągniemy. Nie do końca tak to powinno wyglądać. Wizualizacja procesu osiągnięcia celu jest bardziej wartościowa niż wyobrażenie sobie sukcesu, bowiem to ona pomaga skupić się na krokach do wykonania i problemach do pokonania, a jednocześnie pomaga zmniejszyć lęk (Pham and Taylor, 1999).
Efekt „do diabła z tym”
Jeśli tracimy z oczu nasz cel, często korzystamy z wymówki i porzucamy działanie, podsumowując to słowami „do diabła z tym” (what-the-hell effect, Polivy et al., 2010). Jest to znane szczególnie osobom, które są na diecie i liczą kalorie, a w chwili słabości rzucają wszystko i zaczynają jeść za dużo niezdrowego jedzenia. Podobne doświadczenia mają m.in. osoby uzależnione, czy też te nie potrafiące kontrolować wydawanych pieniędzy.
Cele, które łatwo podlegają regule „do diabła z tym” są zwykle krótkoterminowe (rozważane raczej w dniach niż tygodniach, czy miesiącach) i wiążą się z ograniczeniami (gdy próbujesz przestać coś robić). Można minąć tę pułapkę przeformułowując cele tak, aby stały się długoterminowe i rozwijające, a nie ograniczające. Jeśli reguła z czasem wydaje się łatwa do zastosowania, to zmiana w rozwijający cel może sprawić trudność. Przykładem mogą być osoby uzależnione, które tradycyjnie muszą zachować abstynencję (jest to cel ograniczający), zamiast tego mogą liczyć dni, w których udało im się pozostać trzeźwymi.
Dobrze jest wiedzieć, kiedy się zatrzymać!
Psychologowie odkryli, że poniesione przez nas koszty, odpowiadają za nasze dziwne zachowanie w realizacji celów, skazanych na porażkę (Arkes & Blumer, 1985). Koszty te odnoszą się najczęściej do włożonego wysiłku, czasu i zainwestowanych pieniędzy, które już wydaliśmy, próbując realizować nasz cel. Mimo że widzimy, jak nasz pierwotny plan zawodzi, a sukces się oddala i tak ślepo przemy naprzód. Jak pokazują badania, czasami problemem nie jest wcale rozpoczęcie działania, a jego zakończenie w odpowiednim momencie i zmiana taktyki, tak aby nie skończyć z totalną porażka na koncie.
Co łączy wyżej wymienione wskazówki? Przytoczone badania pokazują przede wszystkim to, jak dużą rolę w osiąganiu celu odgrywa samoregulacja. Jednak jak wszyscy dobrze wiemy, kontrolowanie samych siebie jest bardzo trudnym zadaniem. Jedną ze strategii, która może nam w tym pomóc jest zasada „jeśli, to” (if-then plans, Gollwitzer et al., 2006). Chodzi o proces planowania i przewidywania, aby wiedzieć jak działać w danej sytuacji i mieć plan awaryjny. Mimo, że brzmi to banalnie, to jak pokazują badania wolimy działać lub porzucać plany, niż je snuć. A to właśnie one, z małą dawką inwencji, mogą pomóc pokonać nam przeszkody, piętrzące się na drodze do realizacji celów.
Dodaj komentarz