Przechodząc w naszych rozważaniach, prostą drogą z mózgu do równie ciekawego organu naszego organizmu – serca, zaczynamy zastanawiać się czy jest to tylko mięsień tłoczący krew do wszystkich naszych tkanek, umożliwiając im prawidłowe funkcjonowanie, czy może sprawca specyfiki naszego postępowania w życiu codziennym.
Niewątpliwie jego dźwięk jest jednym z pierwszych, które towarzyszą nam już od poczęcia. Matki instynktownie noszą dziecko na lewym ramieniu, umożliwiając mu przysłuchiwanie się kojącej melodii, która tak dobrze jest już znana, udowadniając w ten sposób swoją wrażliwość i opiekuńczość.
Jak donoszą naukowcy „kobiety silniej odbierają i reagują na bodźce dotykowe, zapachowe, a także dźwięk”. Mimo powiedzenia, że mężczyźni to urodzeni wzrokowcy, to właśnie kobiety dostrzegają więcej, zwracają uwagę na szczegóły i lepiej je pamiętają.[1]
Wynika to prawdopodobnie ze „skłonności” kobiecych mózgów, które wykazują lepsze połączenia między prawą półkulą, odpowiedzialną za emocje, a kontrolującą słowną artykulację, półkulą lewą. Taki stan rzeczy determinuje głębsze przywiązanie kobiet do stosunków międzyludzkich i osobistego życia uczuciowego. Lepiej sobie one radzą z odbiorem i interpretacją sygnałów społecznych wysyłanych przez nasze ciała, bez użycia słów. To dziewczynki od pierwszych chwil życia zainteresowane są twarzami otaczających je osób, oraz emocjami na nich wymalowanymi. Z perspektywy mijającego czasu ma to wpływ na lepszą pamięć oraz łatwość interpretacji wyrażanych przez mimikę twarzy uczuć. Ciekawostką jest fakt, że „kobiety częściej się uśmiechają od mężczyzn, nawet jak nie są szczęśliwe oraz są uprzejme dla osób, których nie lubią”. Według niektórych uczonych, w tym Anne Moir, jest to zachowanie obronne, rekompensujące kobietom brak tężyzny fizycznej, tak charakterystycznej dla mężczyzn.
Kolejnymi atutami kobiet w życiu emocjonalnym są skłonności do zawierania głębokich relacji z przyjaciółmi, z którymi dzielą się swoimi lękami i nadziejami, a w dzieciństwie i we wczesnej młodości są to przeważnie znajomości z ludźmi o podobnych skłonnościach umysłowych, czyli osobami tej samej płci.
Jeśli chodzi natomiast o mężczyzn przez całe życie, a nie tylko dzieciństwo, preferują oni relacje przyjacielskie z osobami tej samej płci. Naukowcy donoszą także, że mężczyźni czują i słyszą mniej. Nie zwracają uwagi na czynniki otaczające, skupiając się na kwintesencji sprawy. Ich świat budują przedmioty, nie emocje i uczucia. Podobnie podchodzą oni do spraw miłości fizycznej, będąc na przeciwnym biegunie „upodobań, atrakcyjności, uznania i pożądania” niż kobiety.[2]
Wpływ hormonów na nasze życie emocjonalne i zawodowe
Taki stan rzeczy wywołany jest przez różne stężenie testosteronu, odpowiedzialnego także za agresję i dominację, oddziałującego na mózgi kobiet i mężczyzn. Dowodzą tego przypadki kliniczne kobiet, które utraciły część nadnerczy (miejsce wytwarzania hormonów gonadotropowych, w tym testosteronu), a u których po tym fakcie stwierdzono gwałtowny spadek libido.
Organizmy i mózgi przedstawicieli obu płci są jednak odmiennie ukształtowane pod względem ilości i wrażliwości na testosteron. Hormon ten lepiej oddziałuje na mózgi mężczyzn, w których organizmach w okresie dojrzewania jest go dwadzieścia razy więcej niż u kobiet, a co za tym idzie ich potrzeby seksualne są większe i gwałtowniejsze. Należy pamiętać, że hormon ten wpływa także na chęć do dominacji nie tylko w sferze stosunków płciowych, ale także w relacjach zawodowych. Parafrazując słowa Anne Moir „mózg, ciało i hormony spiskują, aby uczynić samca seksualnie agresywnym” można dodać, że w innych dziedzinach życia także.
Wzajemne wpływy natury i środowiska
Determinizm biologiczny towarzyszy nam nieustannie w ciągu mijających w naszym życiu lat. Biologia wpływa na nasz rozwój w łonie matki, kształtuje nasze zachowanie i uczucia. To ona przystosowuje nas do życia i nie można wierzyć w żadną równość szans danym nam przez naturę. Oczywistością dla uczonych jest fakt, że jesteśmy, jako przedstawiciele określonej płci, zdeterminowani określonym zachowaniem i predyspozycjami. Ogromną rolę jak już wspomniałam odgrywa tu poziom testosteronu, odpowiedzialnego nie tylko za agresję, ale także za szczególne uzdolnienia obdarzonych nim osób. Jego poziom drastycznie wzrasta w okresie adolescencji, umożliwiając chłopcom dorównanie dziewczynkom w szkolnych osiągnięciach, a nawet prześcignięcie ich w wielu dziedzinach. Powoduje on doskonałe wyniki w matematyce, czynnościach mechanicznych oraz opóźnia prędkość męczenia się organizmu[3].
Dowodzą tego wysokie wyniki testów IQ chłopców, którzy osiągnęli wiek 14-16 lat, w odróżnieniu od dziewczynek, których wyniki testów w tym wieku utrzymują się na stałym poziomie lub wręcz spadają. Nie ma to jednak miejsca u tych dziewczynek, które charakteryzują się wysokim stężeniem testosteronu w organizmie (częsty przypadek kobiet, których matki w okresie ciąży zażywały leki oparte na męskich hormonach lub cierpiących na dysfunkcje nerek – miejsce wytwarzania hormonów gonadotropowych). Świetnie sobie one radzą z orientacją przestrzenną, interesują się dziedzinami matematyczno-przyrodniczymi oraz osiągają lepsze wyniki we wszystkich dziedzinach akademickich, a ich poziom IQ jest wyższy niż rówieśnic.[4]
Należy wspomnieć, że zupełnie odmiennie w tej kwestii wypadają kobiety cierpiące na zespół Turnera (czyli brak drugiego chromosomu X), pozbawione praktycznie żadnego działania męskich hormonów. Mają one trudności z przeprowadzeniem symulacji wyglądu i zachowania się przedmiotu trzymanego w ręku, wówczas gdy znajdzie się w innym miejscu czy zacznie się poruszać. Brak testosteronu nie umniejsza natomiast ich umiejętności werbalnych, z którymi sobie doskonale radzą.
Z jednej strony mamy testosteron, a z drugiej kobiecy estrogen, który dyskwalifikuje kobiety w wielu sytuacjach, ale także nadaje im określone zdolności i zalety. Niestety dominują w tej kwestii głosy, że predyspozycje kobiet wahają się wraz z przebiegiem cyklu menstruacyjnego, a najgorsze wyniki np. w testach z matematyki, osiągane są podczas najwyższego w ciągu cyklu stężenia estrogenu w organizmach. Jednakże jego wysoki poziom potęguje zdolności koordynacji u kobiet. Przejawia się to doskonałymi wynikami w zadaniach wymagających precyzji, szybkich i zręcznych ruchów oraz tam, gdzie potrzebna jest „płynność i jasność werbalna”. [5]
Ciekawe stanowisko prezentuje dr Louann Brizendile, która twierdzi, że w wieku ok. 13 roku życia pod wpływem fali estrogenów dziewczynki zaczynają interesować się emocjami i komunikacją, a co za tym idzie długie, wymagające skupienia i samotności zadania (w tym matematyka), nie są dla nich atrakcyjne i satysfakcjonujące.[6]
Zdobyte do tej pory umiejętności i preferencje z przedmiotów ścisłych często są porzucane na rzecz aktywności społecznej. Wywołane jest to falą estrogenów, które zmieniają chemię organizmu, stymulując go do wytwarzania dopaminy i oksytocyny. Pierwsza z nich uaktywnia umiejscowione w mózgu ośrodki odczuwania przyjemności, a jej „koleżanka” zwiększa uczucie bliskości i zaufania. Taka mieszanka działa na kobiece mózgi jak narkotyk, którego poziom zwiększa się wraz z intensyfikacją przyjacielskich kontaktów. Jest to pierwsza lekcja, która uczy nawiązywania bliskich kontaktów, a jej efekty będą doskonale widoczne w dorosłym życiu, w sytuacjach kryzysowych. Podczas nich kobiety stosują strategię „tend and befriend” (wychowuj potomstwo i zdobądź przyjaciół). Unikają one w ten sposób agresji, chronią siebie i potomstwo. Ujście dla swoich emocji znajdują w intensywnym zwierzaniu się z problemów przyjaciółkom bądź własnej matce, czego nie robią mężczyźni. Ich strategia to „fight or flight” (walcz lub uciekaj).[7]
Całe nasze zachowanie podlega koordynacji mózgu, który ukształtowany w łonie matki zaczyna odmiennie pracować u kobiet i mężczyzn, pod wpływem napływającej w okresie dojrzewania fali hormonów.
W równej mierze jego działanie zdeterminowane jest w równym stopniu przez wrodzone czynniki genetyczne, co otaczające elementy środowiska. Taka mieszanka powoduje, że chłopcy żyją w świecie przedmiotów, marzą o osiągnięciach i dominacji.
Dziewczynki zamiast tego wolą rozmawiać z innymi ludźmi i wcale nie interesują się dominującą pozycją w społecznej hierarchii, chyba że miałoby to związek z jakimiś przejawami akceptacji społecznej (kobiety są bardziej wrażliwe na głosy z zewnątrz) i odpowiedzialności. Nie rezygnują natomiast z dążenia do osiągnięcia dużej popularności, z którą naukowcy korelują zdolności umysłowe. W momencie, gdy chłopcy zaczynają snuć wizję na temat swojego zawodu i związanego z nim prestiżu, dziewczynki marzą o księciu z bajki. Po opuszczeniu murów szkolnych tendencja ta jest jeszcze bardziej wzmacniana i przejawia się w wyborze zawodów, u chłopców związane z pracami teoretycznymi bądź mechanicznymi, u dziewcząt natomiast zahaczające o różnego rodzaju interakcje międzyludzkie.
Biologia wpływa na wybór zawodów, których nie można w prosty sposób zaklasyfikować jako gorsze, tzw. drugiej kategorii często przypisywane kobietom bądź lepsze, związane z władzą i dominacją, czyli cechami męskimi. To nasze przekonania i przyjęte schematy deprecjonują wartość niektórych zawodów, a tym samym osób je wykonujących, najczęściej przedstawicieli określonej płci.
Przypisy:
- A. Moir , D. Jessel, Płeć mózgu o prawdziwej różnicy między mężczyzną a kobietą, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1995r., s. 141
- A. Moir , D. Jessel, Płeć mózgu … op. cit., s.145
- A. Moir, D. Jessel, Płeć mózgu…op. cit, s. 125-138
- A. Moir, D. Jessel, Płeć mózgu…op. cit, s. 125-138
- A. Moir, D. Jessel, Płeć mózgu…op. cit, s. 136, (za K. Rosenthal)
- Mózg kobiety: instrukcja obsługi, (na podstawie książki L. Brizendine, Mózg kobiety), „Twój Styl” nr 1, styczeń 2007
- Mózg kobiety: instrukcja obsługi…,„Twój Styl” nr 1, styczeń 2007
Dodaj komentarz