Od wczoraj, kiedy to skończyłam czytać książkę „Potęga podświadomości. Hipnoza i psychostymulacja”, autorstwa Marii Szulc (Wydawnictwo Galaktyka, 2018), jestem dość zdezorientowana odnośnie tego, co właśnie przeczytałam. Trudno mi jednoznacznie ocenić książkę, na pewno wzbudziła we mnie niemało emocji (ale czy tych pozytywnych?). Moja racjonalna część (a jest mocno rozwinięta ) każe mi podchodzić do niej bardzo ostrożnie. Co prawda jest tam podkreślona ogromna rola podświadomości (inni, bardziej poznawczy naukowcy, też się przecież do niej odwołują, nie tylko Freud ), ale jest też sporo krytyki, co do psychoterapii czy farmakoterapii. Ogólnie mam wrażenie, że książka troszkę pokryła się kurzem, mimo całkiem świeżego wydania. Chodzi o przedstawioną w niej treść (pamiętajmy, że Pani Profesor Szulc zmarła w 2001 roku) a nawet poszczególne słownictwo i sposób prowadzenia narracji, dla mnie wyraźnie widać, że są to lata 70. czy 80.
W skrócie powiem, że metoda leczenia profesor Marii Szulc bazowała na dotarciu do nieświadomej części naszej psychiki (podświadomość). Wierzyła ona, że to dzięki temu można uleczyć wiele zaburzeń, które utrudniają nasze codzienne funkcjonowanie i powodują cierpienie. Poświęciła ona całe swoje życie na doskonalenie swojej metody, którą nazwała psychostymulacją (metoda oparta na hipnozie, wykonywana przez wykwalifikowanego hipnologa nie hipnotyzera). Zdecydowanie nie jest odbierana ona jako metoda stricte medyczna, ale okazuje się, że zajmuje ważne miejsce w procesach leczenia chorób somatycznych. Według Profesor zasadniczą rolę w ludzkich zachowaniach – a szczególnie ich patologicznych odchyleniach, w powstawaniu ogromnej ilości chorób somatycznych i powszechnych obecnie uzależnień – odgrywa podświadomość, czyli ta warstwa ludzkiej osobowości, która z natury jest niezmienna. Należy ją zdecydowanie oddzielić od świadomości, która w swej istocie jest strukturą czułą i wrażliwą, ale w przeważającej części nabytą, dzięki procesom uczenia się i poznawania świata, środowisku, warunkom materialnym.
W książce znajdziecie opis, jak Maria Szulc pracowała nad swoją metodą, jak ona wygląda i ewoluowała oraz kilka listów od byłych pacjentów, a także zbiór aforyzmów, które były bliskie Pani Profesor w jej życiu i działalności zawodowej.
Nie zapomnijmy o tym kim była Profesor Maria Szulc. Przede wszystkim to biochemik, naukowiec i praktyk. Wypracowała unikalną metodę psychoterapii wykorzystywaną w leczeniu nerwic, stanów lękowych, depresji, wad wymowy, uzależnienia od alkoholu i wszelkich zaburzeń sfery emocjonalnej. Była pionierką w stosowaniu hipnoterapii medycznej zarówno w Polsce, jak i na świecie.
Po skończonej lekturze zaczęłam nawet przeszukiwać internet w celu poszerzenia wiedzy w ogóle o tej postaci i jej metodzie. A czy Wam ten temat jest znany? Zetknęliście się z tym w swojej pracy lub sami doświadczyliście takiej formy terapii? Jestem bardzo ciekawa waszego zdania na ten temat.
Za swój egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Galaktyka. A swój możecie nabyć, m.in. tutaj: księgarnia Galaktyka
Dodaj komentarz