Czyli test papierowej torby
Aby przetestować teorię, że można znaleźć miłosne połączenie z kimś, nie widząc jego twarzy, badacze postanowili wykorzystać ideę „szybkich randek”, modyfikując jej założenia i nakładając uczestnikom papierowe torby na głowę podczas spotkania.
Rysunkowa osobowość
W New York Hall of Science w Queens spotkało się ok. 60 singli aby wziąć udział w eksperymencie. Wręczono im brązowe, papierowe torby, które mogli udekorować, przemycając tym samym niektóre aspekty osobowości (skoro nie mogli liczyć na to, że ich wygląd skłoni partnera rozmów do zaangażowania się w relację, mogli wykorzystać torbę jako medium dla informacji, że są gotowi nawiązać bliższy kontakt).
Idea szybkich randek na gruncie nauki
Na torbach pojawiły się krótkie opisy z życia uczestników spotkania oraz przeróżne rysunki, od bohaterów kreskówek, po pejzaże miast, albo charakterystyczne atrybuty jak wąsy czy włosy.
Idea wymiany partnerów polegała na tym, że kobiety pozostawały na swoich miejscach, a mężczyźni zmieniali partnerkę rozmowy co 2 minuty. Każdy otrzymał również arkusz do oceny osób, z którymi rozmawiał.
Pomimo specyfiki całej zaaranżowanej sytuacji, osoby deklarowały, że rozmowy były na ogół przyjemne i dotyczyły spraw rodzinnych, pracy, zabawy i faktów o danej osobie. Wiele osób uznało, że obecność papierowej torby na głowie partnera wprowadzała dezorientację i próbowało podglądnąć jak wygląda rozmówca przez otwory w torbie.
Po około 10 zmianach kobiety zauważyły, że rozmówcy zaczynają się im zlewać i mieszać, a niektórzy zauważyli, że mają problem z oddychaniem w torbie, co wzbudzało niepokój.
Jak się okazało, mimo że wiele toreb miało swój urok, nie były one w stanie zastąpić sygnałów płynących z twarzy rozmówcy. Trudno zgadnąć, co osoba będąca naprzeciwko Ciebie myśli, gdy nie widać niewerbalnych sygnałów, malujących się zazwyczaj na twarzy.
Po odbyciu wszystkich rund zmian, wspólnie zdjęto torby i nastąpiła chwila niepewności i zmieszania. Osoby miały możliwość, aby kontynuować rozmowy już z odkrytą twarzą, ale najczęściej dochodziło do wymiany kilku grzecznych formułek i na tym rozmowa się kończyła.
Poza twarzą
Co prawda większość osób nie odnalazła bratniej duszy podczas spotkania w New York Hall of Science , warto się jednak zastanowić czy uroda i sygnały niewerbalne płynące z twarzy mają znaczący wpływ na to czy się kimś zainteresujemy. Jednym ze zwolenników takiego podejścia jest Pepper Schwartz z Uniwersytetu w Waszyngtonie. Twierdzi on, że ludzie, którzy nie widzą twarzy rozmówcy, mogą wykorzystać inne źródła informacji o tej osobie, nie koncentrując się na sygnałach niewerbalnych i urodzie. Dzięki temu możemy przekonać się o czyjejś wartości i atrybutach, na które zazwyczaj nie zwracamy uwagi podczas pierwszego spotkania, kiedy to naszą uwagę przyciąga niezaprzeczalnie twarz rozmówcy.
A wy jak uważacie – czy jest możliwe odnalezienie miłosnego połączenia z osobą, której się nie widziało?
Przypisy:
Marisa Kabas (2014), TODAY, “Can love be blind? 'Paper bag’ dating experiment puts attraction to the test”.
Dodaj komentarz