Czasami w trakcie psychoedukacji razem z Pacjentami rozmawiamy o materiałach filmowych, w których można bliżej przyjrzeć się różnych chorobom, zaburzeniom psychicznym czy przykładom funkcjonowania osób, które usłyszały diagnozę, dotyczącą m.in. neuroatypowości (ADHD, Zespół Aspergera, spektrum autyzmu).
Myślę, że są to świetne przykłady, które mogą pomóc w weryfikacji, czy dany temat dotyczy mnie lub moich bliskich oraz pokazuje, jak inni sobie radzą (lub nie) z trudnościami, jednocześnie normalizując temat chorób i zaburzeń psychicznych. Pamiętajmy jednak, że często nie są to przykłady doskonałe, ale często wystarczająco dobre.
Poniższy przykład jest według mnie ciekawy i poruszający, a dotyczy choroby afektywnej dwubiegunowej (CHAD). Chodzi o film „Infinitely Polar Bear”, niefortunnie przetłumaczony na polski jako „Człowiek z bieguna”, z genialną rolą Marka Ruffalo.
Mamy więc obrazek mało zamożnej (ale dobrze wykształconej) bostońskiej rodziny, mierzącej się z codziennymi wyzwaniami, które naznaczone są epizodami manii i depresji głównego bohatera.
Czarnoskóra Maggie (Zoe Saldana) rozpoczyna studia MBA w Nowym Jorku, zostawiając jednocześnie dwie małoletnie córki pod opieką męża (pochodzącego z zamożnej, mieszczańskiej rodziny), który choruje na chorobę afektywną dwubiegunową.
Akcja rozgrywa się w latach 70. co ma istotny wpływ na poruszone w filmie wątki, dotyczące zarówno leczenia i diagnostyki CHADu, jak i m.in. wyborów oraz możliwości zawodowych czarnoskórych kobiet. Film jest dla mnie pewnym paradoksem – z jednej strony przypomina kino familijne, ale pod płaszczykiem „ładnych” obrazków porusza istotne kwestie, nie tylko choroby, ale też różnic i trudności, wynikających z przynależności do danej klasy społecznej, płci czy rasy.
Dla mnie „Człowiek z bieguna” jest niezwykle poruszający, a jednocześnie oprócz wzruszenia wywołuje smutek oraz niepokój. Rozumiem, że twórcy chcieli pokazać w pigułce wszystkie odcienie CHADu, ale mam wrażenie, że w rzeczywistości przebieg choroby nie jest tak uroczy i „romantyczny” jak w filmie.
Najlepszym sędzią dla tego obrazu będą jednak osoby, które na co dzień zmagają się z chorobą lub ich bliscy.
A Ty widziałeś „Człowieka z bieguna”?
Dodaj komentarz